Sałatka z pieczonym kurczakiem z obiadu
Sałatka powstała na zasadzie: "nie mam już ochoty na tego kurczaka z niedzielnego obiadu, ale przecież go nie wyrzucę. Może więc sałatka??" Popatrzyłam więc do lodówki, co można by jeszcze do niej dodać i tak oto powstała sałatka na poniedziałkowy obiad. Dzięki kurczakowi jest dosyć konkretna, więc myślę, że spokojnie można się nią najeść (ja się w każdym razie najadłam) :)
Składniki:
(na dwie porcje)
pół sałaty lodowej
2 pomidorki
pół puszki kukurydzy konserwowej
2 pieczone lub gotowane udka (które np zostały po obiedzie)
4 rzodkiewki
pół kostki fety
2 kromki chleba na grzanki
sos miodowo-musztardowy
łyżka miodu
łyżka ostrej musztardy
3 łyżki oliwy z oliwek lub oleju słonecznikowego
pieprz
Wykonanie:
Sałatę umyć i porwać na mniejsze kawałki. Wrzucić do miski. Dodać kukurydzę.
Pomidorki pokroić w kostkę, rzodkiewki w półksiężyce, kurczaka w kostkę lub jakiekolwiek mniejsze cząstki, a fetę w kostkę i dodać do sałaty.
Zrobić sos: Wszystkie składniki na sos dokładnie wymieszać i zalać nim sałatę z warzywami, delikatnie wymieszać.
Na suchej patelni zrobić grzanki.
Porcje sałatki przełożyć na talerz i posypać grzankami z chleba.
SMACZNEGO :)
Sałatka jest dobrym pomysłem: po pierwsze są warzywa, po drugie wykorzystujesz "resztki", a po trzecie nie trzeba poświęcać dużo czasu na zrobienie obiadu:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie sałatki
OdpowiedzUsuń